niedziela, 22 listopada 2009

Przerwa
















































Prawdziwy post na dniach.

niedziela, 15 listopada 2009

Subiektywne Refleksje.

Praca, praca i jeszcze raz praca...

Ja właśnie przez to, że cały ostatni czas poświęcam na spełnianie swoich obowiązków, także nie wyrobiłem się z postem, ale czy my jesteśmy jakimiś chałturnikami, wyrobnikami, których można poganiać nakładając im sztywne ramy terminów. Wg. mnie bliżej nam do artystów, chociażby przez to, że tak jak i wielu artystów nam też nikt za pisanie nie płaci :)


Ale dość narzekań, przydałoby się coś konstruktywniejszego.... Ale co? i tu mamy kolejną rzecz, która przybliża do prawdziwych artystów, a mianowicie brak weny. Mógłbym załamać ręce i tym zakończyć pisanie, zająć się np.: graniem na kompie; niestety moja maszynka jest tak "oldschoolowa", że nawet Titan Quest na minimalnych detalach się na niej tnie.

Jakby kto nie wiedział to Titan Quest jest klonem Diablo, z tym, że osadzonym w różnych mitologiach: na początku klepiemy stwory z mitologii greckiej, potem z egipskiej, a na końcu z orientalnych. Grę należy stosować w niewielkich dawkach, bo na dłuższą metę potrafi nużyć.


A teraz nie pozostaje mi chyba nic innego jak powrócić do porzuconych zajęć i zostawić Was, drodzy czytelnicy z refleksją, że pomimo, iż zima idzie, ciemno się robi coraz wcześniej, a roboty nie ubywa.


Na rozchmurzenie zostawiam wam link do skeczu, który pomimo dość młodego wieku przeszedł już do historii polskiego kabaretu: http://www.youtube.com/watch?v=HS-U86N7Eag


Pozdrawiam, bawcie się dobrze.

piątek, 6 listopada 2009

Subiektywne lanie wody #2

No i złamałem ślubowanie - zawaliłem termin za co przepraszam. I choć jest to tylko i wyłącznie moja wina nie mam wcale wyrzutów sumienia. Ba, mam nawet wymówkę. Na facebook'u pojawił się Icy Tower.

      Free Lunch Desing postanowiło przenieść swoje najpopularniejsze dziecko na znany portal społecznościowy. Pomimo zachowania serca rozgrywki czyli, skakania po platformach pod presją czasu to w grze doszło do kilku kosmetycznych zmian. Grafika została poprawiona a naszym protagonistą nie jest już Harold ale stworzony przez nas ludek, którego ubieramy w ubrania zakupione, za zdobyte podczas rozgrywki coiny. Możemy za nie również odblokować inne inne poziomy (wieże). Zabawę mocno psuje pazerność twórców - coiny możemy kupić również za prawdziwe pieniądze a ci, którzy nie zdecydują się na taką opcję skazani są na upierdliwe reklamy i baaardzo powolne zdobywanie wirtualnej waluty poprzez samą rozgrywkę.

      Icy Tower na facebook'u, The haunted world of el Superbeasto na DVD. Od 22 września już. Nia miałem jeszcze okazji zobaczyć całości, ale po 20 minutach jestem już nagrzany. Raz, że to film animowany, dwa, że film Roba Z., trzy, że są naziści, cztery, że jest szatan, pięć, że są zombie, sześć, że jest jeszcze z dwadzieścia powodów, które można by wymienić. Ci, którzy widzieli całość też tak mówią.

     Pochłonąłem, również, tym razem w całości najnowszą książkę Carey'a - "Przebierańcy". Trzeci już tom przygód Feliksa Castora, egzorcysty, czy jeśli ktoś woli duchołapa, jest chyba najlepszym z dotychczas wydanych w Polsce. I choć idiotyzm goni idiotyzm i książka do najambitniejszych nie należy to nie usiłuję też taką być. Chyba Mike poszedł po rozum do głowy i zorientował się, że jego dzieła nie mają zadatków na inteligentną literaturę - i wreszcie przestał do takiej aspirować. Autor leci tandetą po całości, snuje teorie spiskowe o zmarłych (?), amerykańskich gangsterach, okalecza niemalże śmiertelnie głównego bohatera, by następnego dnia śmigał jak gdyby nigdy nic po mieście - głupie? Głupie. Ale jak to się czyta. Jeśli przyjmie się konwencję fabułę książki można uznać za udaną, dialogi zjadliwe a i klimat niezgorszy. No i przymknąć oko na nieliczne dziury scenariuszowe.

      A na deser najlepsza, krótkometrarzowa animacja z jaką miałem szczęście się spotkać: