piątek, 4 grudnia 2009

Pierwsze wrażenia z De Profundis

"De Profundis", Sen, który się spełnił...
No dobra, może troszku przeholowałem.


***

Temat dzisiejszego posta to system RPG, który zaliczyć można do systemów tzw. Nowej Fali (nie mylić z Indie RPG, bo to nie to samo).


Wydanie obecnie najbardziej dostępne w Polsce to reedycja wydana, przez kogóż by innego jak nie Portal.


Z zewnątrz wygląda apetycznie: ładna grafika na okładce, wykonanie nie odbiega wiele od poprzednio wydanego niejako w tej nieoficjalnej serii "Kiedy rozum śpi", czyli format zeszytowy, 100 stron, oszczędnie i z rzadka wypełnionych zdjęciami.



***


Mamy do czynienia z pewnym rodzajem psychodramy (w sumie to temat rzeka, niech więc wystarczy, że powiem, iż jest to coś podobnego do normalnego RPG, tylko bez MG i gotowego scenariusza), ale też nie do końca, gdyż w "De Profundis" gramy za pomocą listów, a nie zwykłego "spotkanka z przyjaciółmi". Rozwiązanie to umożliwia grę na znaczne odległości, pomimo braku internetu (sesje w "klasyczne RPG" przez np. kamerkę internetową nie są dziś czymś wyjątkowym).
Jest oczywiście garść porad jak system, w swym pierwotnym wydaniu broniący się jak mógł przed internetem, przystosować do e-maili, ale o tym za chwil kilka.

***

Książka dzieli się na:




-Wstęp w, którym autor zapoznaje graczy z założeniami systemu.



-Księgę Pierwszą, gdzie zostają położone podwaliny pod grę między ludzką i "mechanikę" (nie w sensie stricte), która używa kości w bardzo ograniczonej formie. Mowa jest też w niej o klimacie, jak go używać i utrzymywać jak i o stylu pisania listów. Oficjalnie gra uznaje tylko dwie epoki: Lovecraftoskie lata 20 zeszłego wieku i czasy współczesne, ale naprawdę bardzo łatwym wydaje się granie w dowolnym okresie.

"Paliwa" rozgrywce ma dostarczyć to co stworzymy z pomocą dwóch następnych ksiąg.

-Księgę Drugą mówiącą o pewnym "filtrowaniu" rzeczywistości, wywoływaniu u siebie kontrolowanej paranoi, stanu w którym rzeczywistość widzimy w innych, mrocznych, czasem groteskowych, barwach.
Dzięki tej Księdze mamy dostrzec trój palczaste, oślizgłe dłonie, które nieznajomi wyciągają w naszym kierunku, lub też macki wypełzające z pod klapy od kanalizacji. Pobudza do patrzenia na świat poprzez ten sam pryzmat, który uzyskali w książkach Lovecraft i Poe.

-Księgę Trzecią opowiadającą o grze z samym sobą, na zasadzie spisywania wymyślonych przez siebie Historii z uwzględnieniem konwęcji (o której zaraz).
Jako generator tych historii zostaje podana "mechanika" pytań, czyli zadawanie sobie pytań: Co bym zrobił gdyby z piwnicy wypełzłaby macka, która chciałaby mnie pochwycić? Czy mam przy sobie (w świecie gry) broń? Palną, czy raczej białą? Czy będę zdolny przycelować tak, by trafić, nim macka mnie dosięgnie? Może jednak lepiej uciec?
Podobne jest to nieco do znanych mi z filozofii eksperymentów myślowych, czyli rozważań na zasadzie "co by było, gdyby...?". Dobrym przykładem byłoby pytanie "Co by było, gdyby kózka nie skakała" (od razu mówie że nie studjuje/studjowałem filozofii i to co tu podaje to tylko przykład mający na celu zobrazowanie eksperymentów myślowych dla laika. ps.: wszystkich, którzy znają się na tym lepiej zachęcam [jeżeli potrafią opisać to językiem zrozumiałym dla noobów] do opisania tego nieco dokładniej np w komentarzu.)

-Dodatki. Do tej pory wszystkie trzy poprzednie części pisane były w formie listu; w dwóch autor wspominał coś o załącznikach. W tym dziale znajdujemy owe załączniki, są to: formularzyk (i instrukcja doń) mający na celu pomóc nam w kreacji bohatera, oraz ksero (lub też rzecz tylko na nie stylizowana) artykułu o psychodramie, po lekturze którego, aż chce się grać. Opis jest dość klarowny, więc każdy powinien bez problemu załapać o co chodzi. Wadą tego artykułu jest czcionka, znacznie mniejsza niż w reszcie książki. No cóż, stylizacja kosztuje.

-Potem mamy Aneksy, w których są treści od informacji czym jest konwęcja i sposobu gry w danej konwęcji (Cthulhu, X-files itp), przez wiadomości na temat Towarzystw (grup postaci), czyli o tym, iż musi się dać ustalić w logiczny sposób skąd dani ludzie się znają, jaki jest cel grupy i jaką wiedzą dysponują.
Mamy tu też o "De Profundis" on-line, więc o grze przez maile, forum, o dodawaniu linków itp. (oczywiście cały dział "online" jest napisany w formie maili).

Domyślną konwęcją są Lovecraftowskie mity (maccy :P), ale dzięki temu rozdziałowi można zaarążować grę do dowolnych czasów i konwęcji np.: Spiskowa teoria dziejów w obliczu urządzeń do ładowania komórek z możliwością odbioru owych telefonów tylko po zeskanowaniu odcisków palca :P
***
Całość czyta się szybko i miło, ale pomimo tego jest to dzieło inspirujące. Niektórym może się niepodobać nowatorskość systemu, ale tym, którzy lubią nowości z pewnością przypadnie do gustu.
Pozostaje tylko wypróbować na ludziach :)
Pozdrawiam i życze miłych eksperymentów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz